Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - Żółw

Żółw

11 March 2016

Czuję się jak pierdolony żółw. Uparcie brnę do przodu, bo jestem zbyt tępa, żeby się zatrzymać. Noga za nogą. Cały czas do przodu. Sunący debil.

Nawet nie umiem wpaść w depresję, bo mimo że wszystko jest do dupy, ja nadal lezę. 

Dostałam pracę. Od zakupu mieszkania dzieli mnie tydzień. Znów się wykończę w dwóch robotach i z remontem. Mam ochotę umrzeć. To jedyna szansa, że wreszcie odpocznę.

Ale lezę. Nadal kurwa lezę. Nic mnie nie cieszy, nie wiem po co to robię, ale robię.

Pierdolony żółw, ot co.

Komentarze - Days like this

Days like this

08 March 2016

Sometimes there are days like this. I wake up early, play with a cat, drink morning coffee - oh, that fabulous smell - and surf through the net. I am not angry or irritated by FB posts about endless diets, how-I-am-better-because-I-am-running, politics or what someone I-don't-fucking-care-who-is said that I have to read to blow my mind. To tell the truth, I am quite happy.

And then the realization comes... I need to go to work. To work... NOW it blows my mind. For goodness sake, WHY?

Komentarze - Prośba

Prośba

03 March 2016

Mój drogi pamiętniczku, Facecie z Młotem, moje drogie duszyczki w zaświatach (ludzkie i kocie), jeśli na serio nade mną czuwacie, to ja bardzo proszę: pomóżcie, bo ja niesamowicie chcę tę pracę. Bardzo, bardzo mocno. I proszę i chcę. 

Skoro już mi wszyscy umieracie, przysnęliście z kredytem (wiem, dla mojego dobra, były ważniejsze rzeczy), to chociaż pomóżcie mi wyjść z tego doła, w którym siedzę i dajcie coś, co pozwoli mi jakoś znaleźć sens i rozpęd w obecnym życiu.

Myślę, że ta praca to taka właśnie szansa, żeby jednak stanąć na nogi. Ja też się postaram, nie spanikuję przed rozmową po angielsku na Skypie, przed nowym zespołem i wyzwaniami, będę bardzo, bardzo rozhisteryzowana, ale dzielna.

Więc ładnie proszę, bo trochę w czarnej dupie jestem i brak mi motywacji.

Buziaczki,

Usagi

Komentarze - Katharsis

Katharsis

02 March 2016

W niedzielę posprzątałyśmy. Dosłownie wszystko.

Meble, książki, kwiaty, wykładziny, wazoniki, ubrania - wszystko wyleciało. Zostały puste pokoje o czystych, gładzonych ścianach i straszącym parkiecie. Oraz cała masa zdjęć, listów, dokumentów do przejrzenia i uporządkowania. 

Basia z Bartkiem przenieśli się do salonu i nagle zrobiło się po prostu przytulnie. Jakby stare mieszkanie złapało drugi oddech. A z nim my.

Żadnego poczucia winy. Tylko ulga i satysfakcja.

To niesamowite. Bardzo kochałam Babcię. Chyba najbardziej. A jednak na cmentarzu tym swoim własnym wierszem zamknęła pewne drzwi. Jej nie ma. Żadne miejsce i żaden przedmiot tego nie przywrócą, nie zmienią. Więc zrobiłyśmy to, o czym cała rodzina marzyła LATAMI. Wywaliłyśmy graty.

My chyba rzeczywiście mamy nieszablonowe podejście do żałoby. Łyżwy po śmierci Mamy i ta dzika radość w górach. Rozwalanie starych mebli przez 8 bitych godzin i rozdawanie rzeczy ludziom zakończone dziką satysfakcją. Płakać jeszcze będziemy, wiele razy, niezależnie. Ale nigdy po pogrzebach.

Komentarze - Tymczasowość

Tymczasowość

27 February 2016

Dziwnie. Czasem czuję się nierzeczywiście. Jakbym miała nagle się obudzić i wrócić do starego życia. Jakby chłopak obok mnie był dany tylko na chwilę. "Zobacz, jak może być. A teraz pobudka!".

Tymczasowość. Moja. Jego. Życia.

I tylko coraz większe oderwanie od poczucia rzeczywistości. 

Jestem tu. Ciałem, śmiechem, rozmową - kocham się, płaczę, spaceruję, jem, kupuję mieszkanie.

A jednak mnie tu nie ma. Zmęczenie, znużenie, rezygnacja, znudzenie. Część mnie patrząca z boku. 

Próbuję. Głównie przez niego, dla niego próbuję. Jeśli on mnie nie wróci z powrotem do siebie, to nie wiem, co będzie.

Zmęczona jestem. Do szpiku kości, do granic możliwości - śmiertelnie zmęczona.      

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192, 193, 194, 195, 196, 197, 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204, 205, 206, 207, 208, 209, 210, 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, 232, 233, 234, 235, 236, 237, 238, 239, 240, 241, 242, 243, 244, 245, 246, 247, 248, 249, 250, 251, 252, 253,

Strona 37 z 253

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.