Cieśnia
09 March 2019
Ostatni tydzień minął mi na próbach nieodgryzienia sobie ręki. Człowiek słucha o cieśni nadgarstka, że to choroba zawodowa informatyków, ale dopóki coś go nie pieprznie, to ma wyjebane. Palce czasem mrowią i drętwieją? Nadal ma wyjebane, w końcu co tam, zawsze przestaje, nie? Ćwiczenia? Pojebało! Podkładka pod mysz ze wsparciem nadgarstka? Bluźnierstwo, w końcu musi pasować do klawiatury, nie jakieś tam gówno...
Aż za którymś razem mrowienie nie ustaje i masz ochotę wyrwać sobie biceps, bo poszło dalej.
Od kilku dni jestem niezwykle zaangażowana w ćwiczenia nadgarstków i barków, lol.
Tak w ogóle to podobno cieśnia nadgarstka trafia się 1% populacji i głównie kobietom. Jak pierdolony halluks - też głównie kobiety. Jakby nam ciota nie wystarczyła. I podobno trzeba mieć predyspozycje do degeneracji stawów i kości. Czyli jak masz halluks to pewnie będziesz mieć też cieśnię i vice versa - podwójne bull's eye. Welcome in my fucking world.