Zapomniałam
04 January 2021
Już zapomniałam jak to jest. Wyrzuciłam zabawki, miski, kocyki, schowałam zdjęcia, porobiłam plany i znalazłam apartament w Zakopanem. Powiedziałam sobie: znam to, nie pierwszy raz, wiem, że przetrwam. Zryczałam się jak głupia.
Zapomniałam.
Zapomniałam, że to nie tak. Że płacz, zabawki, plany... to wszystko nie ma znaczenia. Że najgorsza jest ta ciemność w sercu, która oplata, otula, pełza po skórze. Pochłania wszystko. To potworne poczucie, że jest źle, że boli, ale nie wiadomo, co właściwie, bo boli wszystko. Można krzyczeć, płakać, można udawać, że się nie myśli, można rozumieć lub nie rozumieć, ale to nadal tam jest. I czeka. I nie odejdzie już nigdy.
Może to tylko ja tak mam. Nie wiem. Wszyscy, których kocham odchodzą, ale zarazem zostają we mnie. I ta ciemność w sercu gęstsza i gęstsza. Może to tylko ja tak mam, że nadal spaceruję z Babcią, że czuję ich dłonie, gdy latam, że Pyśka sypia na moim ramieniu.
Może to tylko ja tak mam, że słyszę Avy pomruki i czuję ciężar, gdy układa się na moich nogach wieczorem. Może to tylko ja tak mam, że nie umiem zapomnieć.