Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - Jakoś leci

Jakoś leci

05 May 2021

Ciężko uwierzyć, że to dopiero dwa tygodnie odkąd wróciliśmy. Czas się jakoś dziwnie rozciągnął.

Kupiłam nowy aparat, stary pojechał do kupca z Allegro i teraz trzęsę dupą, żeby nie było zwrotu. Zostałam nadal w DX-ach - podskoczyłam tylko do D7500 - chyba się starzeję, bo jakoś ciężko przyjmuję zmiany :)

Szczepienie miałam, przeszło spoko, 28 maja druga dawka. Ciekawe jak kiedyś ludzie będą wspominać tę pandemię, która w sumie dla mnie była niezbyt uciążliwa. Czy będą czarno-białe filmy z zamaskowanymi, smutnymi ludźmi? Puste ulice? Tak szczerze mówiąc to jak na naszą pierwszą globalną pandemię, to chyba nie było aż tak źle.

Znalazłam nowe miejsce do spacerów - jest boskie, opadła mi szczęka, jak je zobaczyłam.

A tak poza tym to spoko. Jakoś leci.

Jakoś leci
Komentarze - cień

cień

10 May 2021

Dzień za dniem jakoś leci.

Ogarnęłam balkon, posprzątaliśmy szafę, pozbywam się niepotrzebnych rzeczy. Na dworze wreszcie zaczyna być ciepło. 

Przeraża mnie, jak bardzo nadal cierpię. Wkrótce będzie 5 miesięcy, a ja nadal płaczę, nadal się szarpię, nadal nie mam woli życia, tęsknię potwornie, mam ochotę tupnąć nogą i jak dziecko zacząć krzyczeć, że ja tak nie chcę. Że ma wrócić i tyle. Mój kotek.

To, co mnie nawet bardziej niepokoi to fakt, że mi to nie przechodzi zupełnie. Że z każdym takim odejściem narasta we mnie jakieś takie smutne znużenie i rezygnacja. Że coraz ciężej mi zmuszać się do wstawania rano, coraz mniej mi zależy na czymkolwiek, coraz bardziej po prostu mi się nie chce. Obojętnieję. Odczucia stają się coraz bardziej powierzchowne.

Gdzieś tam z tyłu głowy ciągle myślę, że mam już dość. Że już dłużej nie chcę. Żyję, bo żyję, jako cień osoby, którą kiedyś byłam. Marzyłam o podróżach, to podróżuję. Kupiłam aparat, to fotografuję. Mam mieszkanie, to o nie dbam. Ale tak naprawdę mogłabym zniknąć, tu i teraz i nie żałowałabym niczego.     

Komentarze - Stormlight

Stormlight

12 May 2021

Zaczęłam czytać czwartą część Stormlighta. Długo się zabierałam. Naczytałam recenzji. Znów ten same marudzący Kaladin... Ale zaczęłam czytać.

I odkryłam, że czuję się właśnie tak, jak on. 

Punkt dla Sandersona. 

Komentarze - Codzienność

Codzienność

31 May 2021

Dwa weekendy nad morzem, kilka fajnych zachodów słońca. Odetchnęłam nieco.

Zaczynam planować kilka miesięcy na Maderze na jesieni. Albo Azorach (?). Jak wspomniałam, dopiero "zaczynam".

Chodzi mi po głowie kilka rzeczy do zrobienia w domu, ale szczerze mówiąc moja motywacja leży. I tak wyjeżdżamy. I po co coś zmieniać, jak może nie będzie nas tu przez dłuższy czas. I może jak ostatecznie wrócimy, to tylko po to, żeby się wyprowadzić. Kto wie.

Generalnie tak trochę zawisłam w próżni pomiędzy "Kto wie co będzie". To nic negatywnego, myślę, że to po prostu część nomadowego życia. Dopóki nie złapiemy jakiegoś rytmu w przemieszczaniu, wszystko będzie nieco nieokreślone.

Ma to swój urok. Nagle pewne sprawy przestają być palącą potrzebą z tyłu głowy. Po co myć okna, jak można pojechać do Chojnej na lody? 

Problem polega na tym, że właściwie nic nie muszę. Nic mnie nie ogranicza. Nikt na mnie nie czeka w domu. Mogę wyjść w piątek wieczorem i nie wracać przez miesiąc. To nowa rzeczywistość, z którą muszę nauczyć się żyć. I na razie to bardziej gniecie niż cieszy.

Codzienność
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.