Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - Farewell

Farewell

04 August 2006

On umiera. Niespokojnie, męcząco. Wcześniej miałam ochotę go rozszarpać z wściekłości, że nam to robi. Teraz chce mi się płakać. Tysiące pytań. Brzydkich, egoistycznych. Czy zdaje sobie sprawę z tego, że umiera? Czy się boi? Czy w tym otumanionym mózgu istnieje jeszcze świadomość tego, co się z nim dzieje? Czy rozumie, że mogłabym go zabić z nienawiści za to, że odchodzi i nas zostawia?!

Nie chcę, żeby umarł. Nie chcę tego i nie chcę tego tak. Nie w ten sposób, nie w tym momencie, wogóle! Miałam mu pokazać mieszkanie, pokój, do którego sam wybrał kolor. Miałam pokazać mu dyplom doktora, opowiedzieć o wycieczce do Chin. Do cholery, dlaczego on mi to zrobił?!

Ciągle mam wrażenie, że nagle mętne oczy nabiorą blasku i okaże się, że sobie z nas zażartował. Tak po prostu, hahaha, głupi kawał. A on leży na tej kanapie, coraz słabszy i coraz mniej świadomy.

Jutro wyjeżdżam. Nie wiem, po co. Cieszyłam się na urlop, a teraz żałuję. Jakby moja obecność mogła coś zmienić. Jakbym mogła odmienić los. Czy on wogóle mnie jeszcze poznaje?

Letting it all end like this with just a single word of 'Farewell...' Fills me with sorrow.

Saikano - The Last Love Song on The Planet

Komentarze - ...

...

30 August 2006

Kolejny dzień... paciorkami pomiędzy palcami. Kap kap... Ładne mam palce. Długie, szczupłe, z naturalnie eleganckimi paznokciami. Nawet brzydki nawyk obgryzania skórek im nie zaszkodził.

Lubię patrzeć na nie, gdy przebiegają po klawiaturze. Próżna jestem. Kolejny dzień i znów zimne dłonie. Chłód z zewnątrz czy z wewnątrz? Jakoś nie daję się globalnemu ociepleniu. Grenlandia topnieje w zastraszającym tempie, a we mnie nadal lód. Uczę się ciepła. Zamiast tego rzewna się robię. Wzruszam się. Na filmach, reklamach, na ulicy. Lód pozostaje, a dodatkowo dochodzi ściśnięte gardło.

Czasem mi brak, właściwie już permanentnie, tych ramion, tych oczu, tego zapachu. On gdzieś jest. Ja wiem. W jego sercu taka sama zawieja jak w moim. Kiedyś go spotkam, może nie w tym życiu, nie za sto lat ani nawet tysiąc. Ale to uczucie, to wrażenie, ta pewność, że wystarczy się nagle odwrócić, że wystarczy zamknąć oczy...

Wierzę w przeznaczenie.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.