Update
15 July 2022
Lato w pełni, a mnie już jesienne stresy zżerają. Ślub, wyjzdy, remont łazienki - jakoś znów dużo na głowie.
Byliśmy na urlopie w górach i znów nie wiem, czemu mieszkam w Szczecinie, a nie tam. Przecież mogę. A jednak nie mieszkam. Co ze mną jest nie tak?
To znaczy ze mną jest sporo nie tak, to akurat wiem. Rozmawiam z Babcią, witam się z drzewami i nie mogę medytować, bo mój nieżywy kot przy mnie siedzi. Tylko ortopeda, bo na głowę za późno.
No i tak sobie to jakoś leci. Powoli. Nudno. Nie do końca normalnie.
Jeszcze tylko z 40 lat. Dam radę.
Przecież nie da się zwariować podwójnie, nie :)