Dolores
22 June 2011
Podobno musi być gorzej, żeby mogło być lepiej. Podobno to stara prawda i nie powinnam się przejmować. Ale z dnia na dzień jest gorzej, a lepiej niekoniecznie.
Wróciłam. Z gór. Z urlopu wędrującego i męczącego. Z urlopu, gdzie jadłam normalnie, ani się nie głodziłam, ani nie napychałam słodyczami. I jestem większa niż kiedykolwiek. W tym tempie szybko osiągnę rozmiary słonia.
Jako słonica będę jadać orzeszki fistaszkowe i zażywać kąpieli błotnych. Będę się wachlować wielkimi uszami i nie będę się zastanawiała, co właściwie mam ze sobą zrobić.
Śmiem twierdzić, że będzie pięknie :)