Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - Jesień

Jesień

03 September 2009

"Któregoś wczesnego ranka w Dolinie Muminków Włóczykij obudził się w swoim namiocie i poczuł, że czas ruszać w drogę. Taki wymarsz jest zawsze nagły. W jednej chwili wszystko się zmienia, temu, kto odchodzi, zależy na każdej minucie, (...) w biegu zarzuca plecak, i wreszcie jest już na drodze, raptem spokojny niczym wędrujące drzewo, na którym nie rusza się ani jeden liść. (...)

Włóczykij szedł coraz szybciej, prosto w stronę lasu. Wtedy w ostatnim domu ktoś uchylił drzwi i bardzo stary głos zawołał:
- Dokąd idziesz?
- Nie wiem - odpowiedział Włóczykij.
Drzwi zamknęły się i Włóczykij wszedł w las. Miał przed sobą sto mil ciszy."

Tove Jansson, Dolina Muminków w Listopadzie


Deszcz zagościł w Szczecinie i nagle przyszła jesień. Niby jeszcze wszystko zielone, a jednak ona już tu jest. Spojrzała mi prosto w oczy z szyby kuchennego okna, wyciągnęła dłoń, musnęła serce.

Obudziła te wszystkie tak dobrze znane tęsknoty - za mgłą, za deszczem, mokrą trawą i ciszą moknącego lasu. Samotnością odmierzaną parującym na deszczu oddechem. Mokrymi, zmarzniętymi dłońmi poprawiającymi pasek plecaka...

Przecież ja nigdy jeszcze tak nie szłam. Nigdy nie byłam w górach w ten sposób jesienią. A jednak to wszystko tak bardzo jest we mnie, tak realne, tak znane, tak prawdziwe. Tak moje.

A jednocześnie...

Krople deszczu na szybie okiennej. Moknące brzozy. Zapach jabłek i cynamonu. Złote światło pachnącej ciastem kuchni, dobra książka, ciepły, kraciasty koc. Gorzki smak kawy przełamujący słodycz szarlotki. I jeszcze czerwone liście klonów i pomarańcz dekoracji z dyni w Finger Lakes Smak halloweenowego cappucino.

Moje wymarzone jesienie. Powracające, natarczywe, kuszące. Nigdy nie spełnione. I w tym roku też nie.

Zamiast tego pożółkną liście brzozom za oknem, spłyną złotą kaskadą. A ja zwinę się w kłębek w zimnej sypialni, wtulę w futro Avy i spróbuję zapomnieć, że niedługo listopad i że to właśnie moja ukochana jesień zraniła mnie najbardziej.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.