Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - Kołysanka

Kołysanka

07 May 2010

Pysia

A dziś jest Twój dzień. Mokro, pochmurno, deszczowo. Tak, jak być powinno. Depresyjnie.

Niech płacze niebo, niech zawodzi wiatr, niech mokną brzozy. Niech cały świat rozpacza.

Pamiętasz, Przyjaciółko? Ciężar Twojego pyszczka na moim przedramieniu. Mruczana kołysanka.

To nie deszcz, to łzy. To nie wiatr, lecz szloch. Nie brzozy, lecz moje ramiona. I nie świat tak zawodzi, ale moje serce.

Nadal. Bez przerwy. Bez końca.

Tak, jak obiecałam.

Komentarze - ...

...

05 December 2008

Wróć do mnie... Błagam cię, wróć. 

Going under................................

Komentarze - ...

...

26 October 2008

To już rok. Rok, jak żyjemy bez Ciebie. To nie prawda, że rozpacz nie pozwala żyć. Jest normalnie.

Tylko na krańcach świadomości, w każdym śmiechu, w każdej rozmowie czai się ciemność. Rozpacza i płacze się na początku. Potem zamyka się całe morze straty na samym dnie serca i chodzi obok na palcach, żeby nie przebudzić.

I boli każdy krok po Niedziałkowskiego. I skrzypienie bramy wraca bólem. A potem każdy stopień wydaje się cięższy, nie do pokonania. Szczęk zamków. Ona stoi w przedpokoju lub drzemie w fotelu. Jej drobna, krucha sylwetka w ogromnej, samotnej przestrzeni. I kocham ją i drżę o nią jeszcze mocniej, za nas oboje: za Ciebie, którego już nie ma i za mnie, która nie zawsze wiem, jak być.

Nie zdążyłam, Dziadku. Tyle rzeczy jeszcze chciałam Ci powiedzieć. Tyle zdobyć, żeby zobaczyć tę dumę w Twoich oczach. Nikt inny nie potrafił tak stać za mną i tak mnie bezwarunkowo kochać jak Ty. Teraz już za późno.

Nie umiem opowiadać, co czuję. Słowa brzmią głucho. Po prostu tęsknię.

Komentarze - Śmiech na sali

Śmiech na sali

05 June 2008

W sumie śmiech na sali, wielki chichot. Uwielbiam te mini-wielkie tragedie, wielkie mini-odrodzenia i fałszywe emocje wynikające z uwielbienia samej siebie i nieumiejętności wyjścia poza. Poza swój nos, swoje ego, swój wymyślony, wyidealizowany obrazek własnego Ja. Ach, wredny ten świat, co ósmego swego cudu nie dostrzega.

Koniec. DOŚĆ. Wyrzuciłam to z siebie i więcej mnie zatruwało nie będzie.

Bo przecież niebo jest tak cudnie niebieskie, trawa tak pięknie zielona, jak to tylko możliwe na przekolorowanych zdjęciach z dreamstime'a. Jedynie truskawki nie wywierają w tym roku na mnie żadnego wrażenia, za to agrest i błyszcząca czerwień porzeczek śnią mi się po nocach. Rozpieszcza nas wiosna.

Jutro wyjeżdżam na kilka dni w góry. Uczucie czyste i jasne niczym prywatne wniebowstąpienie. Samotnia! Pielgrzymy! Śnieżka! I nie ma, nie ma na świecie nic, co mogłoby się równać z tym uczuciem w sercu. Wracam do domu, do... siebie.

I tylko płaczę na reklamach Sheby. Wybucham niepohamowanym łkaniem, gdy kocia łapka dotyka ludzkiej dłoni... Głupio mi, choć rozumiem. Choć przecież wiem. I Ty też wiesz i rozumiesz.

Komentarze - Rok

Rok

07 May 2008

Dużo się śmieję ostatnio. Jestem niezwykle aktywna. Wstaję wcześnie i mało gram. Wiem kim jestem i czego chcę.

Mam sympatycznego, wesołego mężczyznę. Ładne mieszkanie. Nowy samochód w planach. Świetną pracę.

Mój kot jest miły i grzeczny. Niewiele kosztuje. Dobrze się rozumiemy i współgramy w przestrzeni. Czasem myślę, że podobnie jak kiedyś Rozamunda, ten kot jest kotem z moich marzeń.

I tylko w głowie ciągłe odliczanie. ALARM! ALARM! Punkt zero! Zadziwiające, jak doskonale potrafimy maskować uczucia.

Dokładnie rok, jak ostatni raz trzymałam Cię na rękach. 366 dni odkąd czułam Twoje ciepło i zapach. Moja malutka przyjaciółka umarła. Nadal czuję jej pyszczek wtulony w moją dłoń. Rok.

Dużo się śmieję ostatnio. Jestem niezwykle aktywna. Wstaję wcześnie i mało gram. Wiem kim jestem i czego chcę. Całą sobą, każdą jedną komórką ciała rozpaczam. Nie ma mojej Pysi. Nie tylko dziś. Każdego dnia.

1, 2, 3, 4, 5,

Strona 1 z 5

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.