Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - ...

...

08 May 2007

To nie prawda, że one wiedzą. Wtulają pyszczek pod pachę i liczą, że zaraz wyjdziecie. A potem zasypiają cicho. I tylko Ty wiesz, że każdy oddech jest płytszy, jeszcze płytszy, aż niewyczuwalny. Tylko Ty czujesz, jak stygnie Ci pod dłonią schorowane ciałko. Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Poprawiasz łapeczkę, która się zsunęła ze stołu, żeby było jej wygodnie, choć ona już nie czuje. Zupełnie nic.

Wszędzie jest jej zapach. Jej pomruk. Jej ciepło. Wraca do mnie w każdej chwili, w każdym miejscu. Spałam z jej pyszczkiem na swym przedramieniu. I tylko, gdy się budzę, jej nie ma. Była moim ciepełkiem, moim promyczkiem słońca. Jej nie ma.

Co ja mam teraz zrobić?

Komentarze - Po kociokawałeczku

Po kociokawałeczku

07 May 2007

Przegrałyśmy. Nie chcę bez niej żyć.
Komentarze - Jak się odchodzi od zmysłów?

Jak się odchodzi od zmysłów?

27 March 2007

Od zmysłów odchodzi się cicho. Od uczuć niespokojnych.

Najpierw coraz bledsze, niepielęgnowane, zanikają z czasem. Pustka we mnie i cienie. A przecież miało być pięknie.

Odcinam się. Wiem. Od przyjaciół, znajomych, od namiętności i zainteresowań, od pracy. Klep - klep mechanicznie. Cześć - cześć automatycznie. I co robiłam i kto to był?

Szaleństwo ruchu w Activie, kalejdoskop wrażeń w Egipcie - jakby wieki temu. Guild Wars jako alternatywa życia.

Jak się umiera? Po trochu. Po kociokawałeczku.

Wokół mnie czai się śmierć. Czekam.

A w sercu samotność. W samotności mur. Tylko tak potrafię przetrwać.

Komentarze - małe tęsknoty, krótkie tęsknoty

małe tęsknoty, krótkie tęsknoty

03 February 2007

Osobiste tragedie odbywają się na marginesie życia. Codzienność nie uznaje rozpaczy i otępienia, wymaga ciągłej gotowości bojowej. I nawet jeśli w nocy każdej wyśnionej postaci mówię: Pyśka ma nowotwór, na codzień zaśmiewam się na imprezie u znajomych i udaję, że nic się nie dzieje. Nie, nie udaję nawet. Po prostu odrzucam następstwo zdarzeń i skupiam się na czystej teraźniejszości. Tu i teraz jest dobrze, są praca, znajomi, ładna pogoda. O przyszłości nie myślę, przyszłość niesie ciemne chmury i grad siekący po twarzy.

Może w ten sposób, trwając w pojedynczych chwilach, uda mi się przejść przez cały proces w miarę bezboleśnie. Teraz kot jest, teraz kota nie ma. I tylko nie myśleć wstecz - że kot był. Zmiana stanu w systemie zerojedynkowym. Może w ten sposób dam radę nie oszaleć kompletnie, bo że jestem na granicy szaleństwa to pewne.

Wiatr w moich brzozach szepcze o wiośnie i niesie w sobie obietnicę lata. W serca głębi budzi się szum akacji i zapach rozgrzanej trawy w siemianowskim ogrodzie. Nie wolno było sprzedawać Siemianowa, nie wolno było wyzbywać się korzeni. One teraz tkwią w nas i wysysają szczęście z naszego życia. I chyba nie ma w rodzinie osoby, która nie zatrzymuje się w pół kroku chwycona nagłą tęsknotą i żalem. I czy tylko ja miewam urojenia, że od tamtego momentu wszystko się psuć zaczęło?

Komentarze - Śmierć

Śmierć

29 January 2007

W każdym Twoim oddechu jej szukam
przerażona
wtulona w Twoje ciepło
myślę tylko o niej
W rytmie serca zaklęta
w Twe życie zapleciona
Jak mam patrząc na Ciebie
o niej nie pamiętać?

Ona jest tutaj z nami
Chłodem swoim sprawia
że jeszcze bardziej Ciebie
chcę przed wiatrem chronić
W każdym Twoim oddechu...
Ja jestem zbyt słaba
ale nadal Cię przed nią próbuję obronić.

Zaplątane w swe życia
sobą oplątane....
Szeptem sobie składamy obietnice najświętsze
I tylko strach straszliwy mnie chwyta nad ranem
gdy w ramionach miast Ciebie jest tylko powietrze...

Przerzuty - cały świat bym oddała za jednego kota.

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192, 193, 194, 195, 196, 197, 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204, 205, 206, 207, 208, 209, 210, 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, 232, 233, 234, 235, 236, 237, 238, 239, 240, 241, 242, 243, 244, 245, 246, 247, 248, 249, 250, 251, 252,

Strona 114 z 252

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.