
In the world of pain
03 March 2004
Głowa mi pęka. Od paru godzin. Szlag by to. Wyłykałam Ibuprofen i nic. Więc staram się ignorować, bo co innego mogę zrobić?
Wkurza mnie głośna muzyka. Wkurza mnie migający obraz. Nie mogę czytać Pratchetta, bo mi w skroniach pulsuje. A tak się cieszyłam, jak niosłam nowe książeczki do domu... Więc to też mnie wkurza.
Nie poszłam na fitness. Nie poszłam też na Reset, ale to akurat mnie nie martwi. Nie przepadam za imprezami w przeciwieństwie do stepa. Stepa mi żal. Tyle że głowę to by mi chyba rozsadziło.
Czyli co? Wkurzam się. I tak sobie myślę, że całkiem dobrze się składa, że mam niskie ciśnienie. Inaczej pewnie bym zeszła na zawał.
Normalnie przepełnia mnie dziś ból i agresja.