Bezowiec
16 July 2004
Muszę się uspokoić, zanim tam pojadę i zatłukę durnia. Kogo? Kamila, kolegę mojej siostry (mord w oczach). Spokojnie... Boże, jak można być takim palantem?!!!! Jadą dziś na wycieczkę do Grecji. Za pół godziny. A pół godziny temu dzwoni moja siostra, zapłakana, "Kamil zgubił paszport i co ja mam teraz robić?". (zarąbać debila) Ja nie wiem... Czemu trafiamy z Mitsu na swojej drodze samych idiotów i ofiary losu? Czemu żaden z nich nie może być normalny? Zdenerwowałam się. Gdyby nie Active i umowa, już bym się pakowała. Moja siostra ostatnio się ode mnie oddaliła. I nie mogę powiedzieć, że zawsze ją lubię, albo że nie mam żalu o parę spraw, ale jak ona cierpi... Jak ona płacze... To mnie się włącza cały zasrany instynkt macierzyński, którego nie mam i nie życzę sobie mieć, i bym rozszarpała każdego, kto ją skrzywdził (niekiedy to oznacza mnie samą). Pieprzony palant! Co z tego, że znalazł? Co z tego, że jadą? Miły początek wycieczki jej fundnął. Idiota, kretyn, ścierwo. I jak tu lubić facetów?