Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Komentarze - Psuję się

Psuję się

22 June 2016

Psuję się. Nie wiem dlaczego i od czego, ale jest słabo. Jakby cała energia życiowa ze mnie uszła. Wszystko jest trudne i mnie męczy. Wejście po schodach. Sprzątnięcie biurka. Usmażenie jajecznicy. Dosłownie wszystko.

Są dni lepsze. Daję radę zrobić to i owo, jeszcze do tego poudawać, że mam na to siły i ochotę. Energii starcza na kilka czynności. A potem padam.

Nie mam planów wakacyjnych - nie chcę się pakować, nie chcę zwiedzać, nie chcę się przemieszczać. Chcę robić nic. Przez kilka dni chcę robić kompletne nic. A potem jeszcze trochę.

Już nawet nic mi się nie śni. Między 23 a 7 rano zaliczam totalny blackout. Jak nie ja.

Nie wiem, co się dzieje.

  

Komentarze - Ostatnie

Ostatnie

15 June 2016

No, idę spać, jutro mam budzić Agnieszkę o 6:45.

Basia, Rafał i ja. Byliśmy dla Niej całym światem. 

Komentarze - Wspomnienie

Wspomnienie

13 June 2016

Czytam o sobie w pamiętnikach najdroższej mi kobiety i tylko żal, że nigdy wcześniej nie dała mi ich do przeczytania. Tyle pytań, tyle rzeczy się ciśnie na koniec języka, a jedyna osoba, która mogłaby mi odpowiedzieć, odeszła. I tylko opis tych spacerów przywołuje wspomnienia żywe, mocne, jasne, jakbym przed chwilą dopiero wróciła, roześmiana, kilkuletnia, zapatrzona w Nią i zakochana w Niej jak zawsze przez wszystkie te lata.

Powrót schodami do ulicy i przez piękny mostek na "Rusałce" pod stromą górkę, gdzie (dzieci) zawsze zostawiają mnie mocno z tyłu i z góry śmieją się z mego mozolnego wspinania i już z powrotem Orły na pomniku i Jasne Błonia ze swoimi alejkami obsadzonymi potrójnymi szpalerami platanów. Tu jest przyjemność chowania się za grubymi pniami tych drzew. Pod bramą Miejskiego Urzędu wchodzimy w miasto i następna poprzeczna ulica to nasza. Tu jeszcze szaleją chowając się przede mną przy wejściach do poszczególnych klatek, ale nie w same klatki, lecz w opłotki przed nimi, które ogradzają małe ogródki przed domami. Po schodach wspinamy się już resztką sił, do mieszkania wpadamy z wielkim okrzykiem "pić!".

Komentarze - .

.

05 June 2016

Czasem mam wątpliwości, czego naprawdę chcę.

Cholernie dużo wątpliwości bardzo mocno ukrytych pod niemyśleniem.

Zaczynam być ekspertem w pomijaniu rzeczy niewygodnych.

Komentarze - ...

...

31 May 2016

Przeprowadziłyśmy się. Nie, nie na nowe jeszcze. Wróciłam na stare, do pokoju, który przyjął mnie przed laty, do mieszkania, w którym wszystko się zaczęło.

Niedziałkowskiego. Zaniedbane, nieremontowane, przygarniające wszystkich. Odkąd pamiętam. Najkochańsze.

I tak jesteśmy tu we trójkę. Basia, Bartek i ja. I jak zwykle cała menażeria: kot, pies, szczury.

I jak zwykle wszystko to jakoś współgra bezboleśnie. Taka jest magia tego mieszkania.

Wcale nie chcę go sprzedawać. Jest wielkim problemem, ale i częścią nas, całej rodziny.

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176, 177, 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188, 189, 190, 191, 192, 193, 194, 195, 196, 197, 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204, 205, 206, 207, 208, 209, 210, 211, 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, 232, 233, 234, 235, 236, 237, 238, 239, 240, 241, 242, 243, 244, 245, 246, 247, 248, 249, 250, 251, 252, 253,

Strona 34 z 253

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.