... only pain ...
17 November 2003
W którym momencie kończy się upór a zaczyna masochizm? W którym momencie kontakt: trener - ćwiczący nabiera cech wojny? Czy początkiem jest zagrzewanie do dalszego wysiłku? Czy spuszczona głowa i strużki potu kapiące na podłogę? Czy początkiem jest uśmiech prowadzącego, gdy ściąga ćwiczącemu obolałe łopatki do tyłu? Czy myśl: "Nienawidzę Cię. Nienawidzę. I tak mnie nie złamiesz."? Czy początkiem jest wrzask nad głową? Czy łzy na twarzy?
Płakałam. Łzy mieszały się z kroplami potu na podłodze. Wrzask nad głową wtapiał się w rytm dudniącej muzyki.
"WYTRZYMASZ! DAWAJ! WYTRZYMASZ!!".
"pieprzony hoover, pieprzony hoover, pieprzony hoover, pieprzony hoover, ja nie wytrzymam? ja nie wytrzymam? jak nie ja to k...., kto?"
Kap, kap... spadały łzy...