Mgła Story
20 October 2009
Cały Szczecin znów otulony puszystą pianką. Jesień o smaku kremowego cappucino. Przez opary mgły prześwieca na niebiesko niebo. A moje zaprzyjaźnione brzozy na dobre rozstają się z letnią zielenią.
Ava marudzi. Przybiega pomrukując z balkonu niosąc w sierści zapach i wilgoć tego mglistego poranka. Chłód pozostaje jeszcze chwilę po jej przejściu. I smutne wspomnienia jesienią złocące się na ścianie. Inna jesień pachnąca w futerku innego kota. Smutno.
Praca jest. Budzę się rano i zmęczona kładę spać wieczorami. Robię coś także dla siebie - czysto jesiennie. Czasem cofam się o kilka lat wstecz i zastanawiam, co się stało. Czemu mam tak niewiele do powiedzenia, czemu większość moich dni jest jak ten dzisiejszy poranek - zamglona, szara, cicha... I czemu ona... Dość!