Etykiety
Rozszczepienie
19 March 2003, Szczecin
Przychodzi do mnie naglei rani mnie boleśnie
tęsknota, co nie daje
myślom ukojenia.
Umykam przed nią, cierpię,
płaczę, a równocześnie
wiem, że ona wyznacza
sens mego istnienia.
Natrętne zrzucam maski,
by znowu śnić o wzniosłych.
Czy we śnie, czy na jawie
serce me wciąż przeklęte.
Przez lata ukochane
w serce i w duszę wrosły:
smak jagód, szum strumienia,
krajobraz rysowany
niebiańskim atramentem.
Czasem już nie rozróżniam,
co dzisiaj, a co wczoraj,
szczyty gór wyrastają
na miejscu znanych ulic.
Znów spać na Hali Miziowej,
znowu sosny przytulić
i żyć w raju na ziemi,
i żyć w raju przez wieczność...
Góry zabiorą ci tylko duszę
20 August 1996, Zakopane
Góry zabiorą Ci tylko duszę,resztę zostawią, byś nadal żył,
przez całe życie cierpiał katusze,
żądał i marzył, opadał z sił.
Na górskim szlaku zostawisz serce,
bo w piersi boli, że aż tchu brak
i w tej wieczystej swej poniewierce
przebiegał będziesz ze szlaku na szlak
A gdy wypali się żar miłości,
która Cię trawi z roku na rok,
nic nie zostanie prócz samotności,
szaleństwa myśli i drżenia rąk
I będziesz kroczył męczeńskim szlakiem,
przez pustkę szczytów, przez borów głuszę,
niczym Don Kichot z manią wiatraków.
Góry zabiorą Ci tylko duszę!
Nie zatrzymasz mnie
25 February 1996, Karpacz
Chcesz mnie zatrzymać, wyciągasz rękęna próżno - nucąc swoją piosenkę
odchodzę w dale
wciąż dalej
dalej
w mrok.
Krzyczysz, twe usta zroszone łzami
zbytnio spokojne życie nie mami
ale mnie nuży
ja chcę podróży
w noc.
Zbyt późno...
pada deszcz
szumią drzewa
przede mną góry
za mną ulewa
ja sobie śpiewam...
Zbyt nagle...
rzuca mną wiatr
napełnia żagle
o jak wspaniale!
nie groźne dale
twój krzyk w mej głowie...
W przydrożnym rowie
ja nie odpowiem
i tylko cicho
zanucę sobie
i pójdę drogą
noga za nogą
w dzień.
Szczyt
26 January 1996, Karpacz
Znów przede mną szczytpochmurny i siny
i w nogach ból
i w plecach strach
że nie dojdę
że braknie mi siły
I noga za nogą
pod górę wciąż wzwyż
w oddechu pospiesznym
w skrzypie srebrnym śniegu
w odgłosach strumienia
wstrzymanego w biegu
osiągam szczyt
A potem radość
i śmiech i łzy
i coś jakby rozpacz
szarpiące się serce
i ręka co drży
i tryumfu grzmiący wodospad
I smutek zaduma
i żal że to już
żal że nie wciąż
że za mną droga
jak boli jak boli
zamknięty to krąg
znów trzeba mi będzie
wędrować
Kategorie: szczyty, góry, szlak, strumień, Karkonosze,
X X X
25 August 1995, Szczecin
Ty nie zrozumieszczemu to piszę
nie pojmiesz myśli
dzikiej
szalonej
trochę nadętej
każde z nas idzie w wybraną stronę
szeleszczą suknie
żwir grzmi pod stopą
niebo wysoko
głęboko
wysoko
i oceanu fale u stóp
i granie skalne w dali
łagodny szum fali
i groza szczytów
przepastna
sina
ja w nią zachodzę
na wodzie szlak
złotem księżyca
niech przypomina
że kiedyś byłam
sina przeklęta dal
Kategorie: szczyty, szlak, góry, księżyc, przemijanie,
1, 2,
Strona 1 z 2