Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
więcej

Świerki

08 July 2005, Velky Slavkow, Słowacja

W moim mieście nie ma szczytów ostrych
i strumieni nie ma rozdzwonionych,
brak tam świerków dumnych i wyniosłych,
we mgle spalin stoją szare domy.

Pewnie można kochać nawet miasto:
samochody i gwar na ulicach,
ciągły pośpiech pośród witryn blasku
co przyćmiewa szczęścia blask w źrenicach.

Pewnie można lubić szare życie,
miłość znaleźć można w ludzi tłumie
i nie tęsknić, i nie śnić o świerkach.
Pewnie można...
ale ja nie umiem.
więcej

Murowaniec

25 February 1996, Karpacz

Noc w moim mieście bywa granatowa
i bywa szara w chmur puszystej szacie,
różowa, światłem lamp pomarańczowa,
czasem ponura albo smutna raczej.

Inną wspominam: te gwiazdy srebrzyste,
słońce krwawo niknące pośród skalnych szańców
i niebo, niebo czarne, przepastne i czyste;
z nocy tę najpiękniejszą - noc na Murowańcu.

Błyski rosy na świerkach, wiatru cichy powiew,
kule cierpkiej jagody z czarnym niebem w górze
i rozkosz w traw szeleście i w tym jednym słowie,
pachnącym leśnym dzwonkiem i piękniej niż róże.

Boli serce, gdy ten dźwięk do niego powraca,
wywołując pod rzęsą kosodrzewin taniec
i brzęczy, szumi głośno, jak strumieni praca,
jedno, piękne, najczystsze słowo - Murowaniec
więcej

Miasto nocą

22 July 1994, Szczecin

Cicho i bardzo pusto jest w mym mieście nocą,
ponad dachami domów przelatują liście,
lśnią się jasno i złocą wielkie ślepia kotom,
w miejskich parkach zaś ciemno jest, mgliście.

Wonne astry i róże śpią słodko w ogrodach,
chmury na czarnym niebie kotłują się dziko,
zmarznięte, zabłąkane duchy śpią na schodach
i smutno wyją w budach psy od ogrodników.

Gwiazdy spadają w czasze ulicznych latarni,
basenów pożarowych toń wolności marzy,
ucichły głośne ulice, ucichł rynek gwarny
i tylko chochliki stoją na dzieci snów straży.

Bez roztacza wokoło upojne swe wonie,
słowa podzięki szepczą za swe ciepło koce,
stukną czasem kopytem u dorożek konie -
ciche i bardzo puste są w mym mieście noce.

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.