Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
więcej

Poza czasem

15 September 1996, Szczecin

Poza czasem
niczym książka zakurzona
w świetle lampy zadurzona
cicho siadam

Potem wiatr jest
deszczu krople
i wołanie
i tej jednej ciemnej nocy
nie zostanie
żadne słowo powiedziane

Ani myśl niedokończona
nie przeszkodzi
mi w mijaniu
w przemijaniu
wiecznym słów oczekiwaniu
w łez powodzi

Jeśli księżyc potem błyśnie
w porcelany białych twarzach
to nie będę się powtarzać
to nie będę się rozmywać
tylk w ciszy dobrotliwej
wieczne spanie
mojej duszy
pozostanie
więcej

X X X

29 August 1996, Szczecin

Zostawił mnie wśród drzew
świerków i sosen
a teraz wrócić chce
szuka mnie w rosie

A mnie już tam nie ma
wybyłam
na drzewie została kartka
"To była piękna miłość"
i wszystko
i jeszcze łzy zostały
oddane listkom

Gdzie jestem?
W stogu na sianie
wspaniałe deszczom oddanie
na ciemnym niebie
sto gwiazd

Nie pytaj trawy
niech sobie śpi
rosy okrutne
nie wskażą ci
prowadząc w dale
jak mnie odnaleźć
więcej

Moja maligna

08 July 1996, Murowaniec

Siedzę w malignie
pot kapie z czoła
niczym opadła rosa
za oknem

deszcz padał
durzą zapachem zioła
i ja też moknę

Siedzę w malignie
tabletka w zębach
pozostawiła smak gorzki winy
trzeba wysiedzieć
po prostu trzeba
Czemu nikt inny?

Łzy w oczy lecą
błyszczą płomieniem
rozmigotane żarówką bladą
ciemne
spocone gorączką włosy
na kark się kładą

Siedzę w malignie
i każdą chwilę
chociaż z innymi -
czuję samotnie

Strumień się złoci
a nad głowami
w ciągłej malignie wiatr moknie
więcej

Świerki

30 March 1996, Szczecin

Nie umiem zapomnieć
zapachu świerków -
w głębinie duszy
zielone gałęzie
wyciągają do słońca

I jeśli powiew wiatru -
jest pięknie
Jeśli deszczu kropla -
to lekko...

świerków zielone gałęzie
pod śpiącą powieką
więcej

Nie zatrzymasz mnie

25 February 1996, Karpacz

Chcesz mnie zatrzymać, wyciągasz rękę
na próżno - nucąc swoją piosenkę
odchodzę w dale
wciąż dalej
dalej
w mrok.

Krzyczysz, twe usta zroszone łzami
zbytnio spokojne życie nie mami
ale mnie nuży
ja chcę podróży
w noc.

Zbyt późno...

pada deszcz
szumią drzewa
przede mną góry
za mną ulewa
ja sobie śpiewam...

Zbyt nagle...

rzuca mną wiatr
napełnia żagle
o jak wspaniale!
nie groźne dale
twój krzyk w mej głowie...

W przydrożnym rowie
ja nie odpowiem
i tylko cicho
zanucę sobie
i pójdę drogą
noga za nogą
w dzień.

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7,

Strona 5 z 7

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.