Etykiety
Internet
11 April 2003, Szczecin
Znów piszę,poezja palców
na klawiaturze,
mych palców rozbieganych.
Uczucia moje
zaplanowane,
znormalizowane
i przełożone na relacje,
zamknięte w bazach danych.
Poezja komputera
MySQL i PHP
i tworzę swój poemat...
Akt twórczy, okrzyk twórczy...
czy można znaleźć siebie
na stronie w Internecie?
Rozszczepienie
19 March 2003, Szczecin
Przychodzi do mnie naglei rani mnie boleśnie
tęsknota, co nie daje
myślom ukojenia.
Umykam przed nią, cierpię,
płaczę, a równocześnie
wiem, że ona wyznacza
sens mego istnienia.
Natrętne zrzucam maski,
by znowu śnić o wzniosłych.
Czy we śnie, czy na jawie
serce me wciąż przeklęte.
Przez lata ukochane
w serce i w duszę wrosły:
smak jagód, szum strumienia,
krajobraz rysowany
niebiańskim atramentem.
Czasem już nie rozróżniam,
co dzisiaj, a co wczoraj,
szczyty gór wyrastają
na miejscu znanych ulic.
Znów spać na Hali Miziowej,
znowu sosny przytulić
i żyć w raju na ziemi,
i żyć w raju przez wieczność...
X X X
21 December 2002, Szczecin
Szukam Wenywokół ciemne mary
ręce ich rozplecione
- to tylko wspomnienia
Nie ma w nich nic nowego,
nie ma przebaczenia
i tylko deszcz grudniowy
wycieka przez palce.
Kikuty drzew bezlistnych
godzą w smutne niebo
Znów trzeba żyć bez słońca
wierząc w kalendarze
Co noc szepczę w poduszkę
"Oni nie istnieli"
Co noc śnie o przeklętych
na przekór nadziei
Co świt znów w proch się sypią
moich snów witraże
Zima świat mokrym śniegiem
niczym śmierć pogrzebie
Ja spalam się
bez sensu
w rozpaczliwej walce.
Miłość azjatycka
11 December 2002, Szczecin
I am – you arepomiędzy nami
dzień
I serce
odciśnięte w śniegu
Ich bin – du bist
noce nieprzespane
i ból
miłości
która nie wybacza
Ja jestem – ty jesteś
wieczne rozdzielenie
otchłań
naszych myśli
które
nie są jednym
Watashi wa –
ja jestem
żyję w twoim oddechu
Kategorie: miłość,
I will be with you forever
26 October 2002, Szczecin
„Zawsze będę z Tobą.”Ach, pamiętam chwile,
gdy słowa te wyrzekłeś
w noc, w cienie upojne.
A potem całowałeś,
a ja nieprzytomnie
tuliłam się do Ciebie,
wierząc w każde słowo.
Och, chciałabym się cofnąć
do tych słodkich chwili,
chciałabym te słowa
usłyszeć na nowo!
„Zawsze będę kochał!”
szeptałeś namiętnie,
gdy ręce Twe szukały
mych piersi w półmroku.
A ja drżałam z rozkoszy,
tonąc w Twym uroku,
oddechem swym paliłam
Twe wargi natrętne.
Och, chciałabym móc wrócić
do tych słodkich chwili
i znów poczuć na sobie
Twe dłonie występne.
Co noc siedzę samotnie
i myślę o Tobie,
dzisiaj już się nie starasz,
aby dać mi szczęście.
I tylko noc jak zwykle,
gdy okno otworzę,
gestem rozkochanym
chwyci mnie za ręce.