Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
więcej

XXX

16 April 1995, Szczecin

Cisza nie jest tym
o czym marzą
gwiazdy
snem wiecznym uśpione

Cisza nie jest
pokarmem
dawno umarłych bogów

To gwiazdy i bogi
są ciszą
lekkim dotykiem paproci
więcej

Dusza moja

25 March 1995, Szczecin

W cichość mnie ciemną
wpędza dusza moja
co się cieniami moich myśli karmi
nieszczęścia czarę
zanurza w swych zdrojach
do melancholii deszczu się wciąż garnie

Można się piórem karmić
niedzisiejszym
można się w światach zanurzać
ułudy
lecz moja dusza mym płaczem się pieści
w smutku i samotności odnajduje cudy

ciche puste przestrzenie
głębokie otchłanie

Łzy w paciorki zamienia
i mą szyję zdobi
a potem się przemienia
w lekkiej lutni granie
oddając moje myśli władcy Księżycowi
więcej

Erotyka

08 March 1995, Szczecin

Białe firanki
w oknie jasne włosy
rozplątują wśród lasu
zmarłych świerkowych framug

Rozrzucają koronkę
po nieba prześcieradłach
tak niewinne w welonach
i tak bardzo kuszące

wiatr ulega ich wdziękom
schyla nad nimi głowę
ręce zanurza w ich ciele
pieści usta westchnieniem
więcej

XXX

28 February 1995, Szczecin

Cierpliwe matki
pochylają konary nad dziećmi
śpiewają piosenki do snu

matki zielone włosy
czeszą wiatrem szalonym
patykowate palce
wklepują w brunatne twarze
krem nawilżający

postarzałe matki
z opadłymi koronami włosów
podkładają pod głowy
zwinięte korzenie
zmęczone śpią

śpiące cierpliwe matki
drżące przy jazgocie piły
o dobro swoich dzieci
grożące uschniętym palcem
więcej

Kot

28 February 1995, Szczecin

Drżące ciałko na parapecie
nie wie co to las
ani wielkie przestrzenie

dla niego świat zamyka się
w czterech ramach okien
i jest bardzo duży

kiedy myje się szorstkim językiem
nos oczy uszy i pazury
nie myśli o skrzydłach ptaków
trzepoczących na drzewie

drżace ciałko na parapecie
zagubione w ogromnym zaoknem
czeka na zbawczy dotyk
ograniczających rąk.

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34,

Strona 29 z 34

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.