Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
więcej

Twoje myśli

01 October 2002, Szczecin

Znowu milczysz.

Patrzysz wciąż przed siebie.
Cóż tam jest
takiego ciekawego?
Spełnione marzenia?
Inna ja?
Czy może
Twój obraz,
jaki podsuwa Ci wyobraźnia?

Mówisz, że myślisz.
O czym i po co?
Jak można ciągle
tak siedzieć i myśleć?
Rzecz raz zrobiona
przecież się nie zmieni,
choćbyś ją nawet wałkował bez końca.

Mówisz, że kochasz?
Słowa, słowa, słowa!
Ja już nie wierzę
ani w myśli,
ani nawet w Twoją miłość.

W Twoją ciszę
mój świat się obleka.
więcej

Namiętność

01 October 2002, Szczecin

Namiętność to jest to
o czym śpiewały
szare wróble
siedzące na płocie.

To sposób
w jaki wiatr
przepływa pod skrzydłami

- mówiły –

To trzask
jaki wydaje
pękająca skorupka
pierwszego pisklęcia.

Namiętność to jest to
o czym mruczała
płowa kotka
liżąca nowonarodzone kocięta.

To ostatni
krzyk
schwytanego ptaka

- szeptała –

To smak
jaki zostawia
wciąż tętniąca
szkarłatna krew.

A namiętność była we wszystkim:
skrzydłach wróbli, pomruku kota
i jeszcze w płatkach jaśminu.
Ciepła, słodka, okrutna –
jak śmierć.
więcej

Pragnienie

30 September 2002, Szczecin

Wiesz, co to pragnienie?

To Twój uśmiech
drapieżny
gdy się pochylasz
nade mną.

To Twoja dłoń
zaciśnięta
na mojej piersi.

To bezwstydny
język
drażniący sutek.

I wilgotny ślad
Twojej śliny
na moim
udzie.


A miłość?
To ten niesforny
kosmyk
włosów,
który
odgarniam Ci z czoła.
więcej

Jesienny liść

30 September 2002, Szczecin

A przecież kocham.

W rytm szarego deszczu,
który jesień przyniosła –
miniona kochanka.

Przecież tak mocno kocham.

W oknie bielą płocha
wiatr mroczny przyzywa
ostatnia figlarna jesienna firanka.

I ciągle przecież kocham.

Mimo tej jesieni
i nawet jeśli zima,
ciągle kochać będę.

Jesteś moim ostatnim
liściem tej jesieni.
A takie liście się najmocniej
darzy sentymentem.
więcej

Czar zwykłej tęsknoty

17 August 2002, Szczecin

Jesteś daleko
tak strasznie daleko
Dzielą nas mile
pustej przestrzeni
Dzień znów w tęsknotę się przyobleka
znów ciemne chmury wiszą nad nami,
znów deszcz na szybach kreśli telegram.

Z każdym wieczorem tęsknotę żegnam
by znów się zapaść w nią wczesnym rankiem
I nawet jeśli tego nie widać
ona rozrasta się nieszczęśliwa
I znów zasypiam myśląc o Tobie.

Zobaczyć Ciebie
spojrzeć - i po co?
Ja się napawam swoją tęsknotą.

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34,

Strona 10 z 34

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.