Etykiety
Adam i Ewa
16 July 2001, USA, Atlantic City
W moim sercu cisza,lustra świecą.
Jak mam Ci powiedzieć,
że Cię kocham?
Oceanu szumu
przecież nie zrozumiesz,
z krzyku dzikich ptaków
nie doczytasz znaku.
Żaden powiew wiatru
mnie Ci nie przekaże,
żadna chmura nigdy,
że kocham, nie powie...
Jak mam to przekazać,
jeśli nie potrafię
nawet słowa „kocham”
w jednym zamknąć słowie?
Gubię się,
w lustrzanej
tafli świecą drzewa,
w moim sercu wzbiera
tęsknota do Ciebie.
Jak mam Ci powiedzieć?
Co powiedzieć, nie wiem...
- Kocham Cię, Adamie –
Twoja smutna Ewa
XXX
20 April 2001, Szczecin
Ten wiersz dedykuję
Tobie
na przekór niebu
przeciwko niebu,
którego
kochać nie trzeba
...
a wieczoremTobie
na przekór niebu
przeciwko niebu,
którego
kochać nie trzeba
...
po dniu parnym
znów otworzę okno
rozsunę zasłony...
czekasz na mnie?
biegnę myślą w dal
przed siebie
i do ciebie
na zachodzie dziś pogodnie
słychać zaśpiew fal
ja cię czekam
tu w tej stronie
gdzie się niebo
stroi deszczem
i nie widać słońca blasku
ani gwiazd na niebie ciemnym
a w wichurze czasem słychać
jak wraz z tobą śpiew dal...
Kategorie: miłość,
X
14 December 2000, Szczecin
Co powiedzieć mam Twojemu sercu?Poprzez pustkę duszy
krzyczę
W szare pióra wróbli
wlepiam łzy
Pogubiłam siebie
pogubiłam Ciebie
Moja miłość oślepła
i weszła na drzewo...
„Kocham Cię, kocham...”
Palce rozplecione
nie czuję dotyku...
Endless rain
Przytul mnie
My heart is not yet soaked…
Deszczowa wariacja
02 February 2000, Szczecin
A jeśli deszcz za oknem?W Twoich ramionach nie zmoknę...
Niczym parasol otula
mnie Twoja czarna koszula...
„Zdejmę ją, zdejmę
do ciała
moje się ciało rozpala
bicie Twojego serca
bardziej mnie jeszcze rozkręca”
Litania z tych paru słów
Mówię je znów i znów.
Ale naprawdę tak nie ma,
życie – banalny schemat
Zamiast obietnic – w pół słowa
znowu w milczenie się chowam
Nie było, nie będzie, nie ma...
Życie – banalny schemat.
I tylko bolą mnie myśli...
Wczoraj się Księżyc rozmyślił
Najpierw z chmur wyjrzał,
a potem
w ciemność się schował z powrotem.
Szkoda, mnie nikt nie pozwoli,
A serce – rozpacz tak boli,
że czasem chcę je wyłączyć.
Ale się droga nie kończy
więc idę – czas na mnie czeka,
znów go doganiam, ucieka.
W lisie się futro ubiera,
cóż za minę ma teraz...
Więc kiedy jesteś?
Czy nie masz
żadnego zdania na temat?
I znowu jestem samotna
deszcz dobija się w okna
Szepcze: „Podaj mi rękę...”
Kategorie: deszcz, namiętność, księżyc, serce, samotność,