Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Przelewice

25 April 2010

Kiedy byliśmy tam pierwszy raz, kilka lat temu, Ogród był niemal zapomnianym przez wszystkich parkiem, w którym spotkaliśmy jedynie kilku okolicznych mieszkańców. Włóczyliśmy się po opustoszałych, pachnących zielenią alejkach nie bardzo rozumiejąc, co my tu właściwie robimy. Pałac był w remoncie, stawy zabagnione, nic nie kwitło, bo jakoś taką niezbyt ciekawą porę roku wybraliśmy. Zapamiętałam tylko ogromne drzewa pokryte wspaniałym, niezmordowanym bluszczem. Z tamtej wizyty nawet nie mamy chyba ładnych zdjęć.

Od tamtej pory wiele się zmieniło. Ogród wypiękniał, w pałacyku można dostać pyszną szarlotkę i napić się kawy na pałacowym tarasie, organizowane są koncerty i spotkania kulturalne. I tylko ciężko w Ogrodzie teraz o chwilę ciszy i zadumy - Ogród stał się mekką rodzin z dziećmi, emerytów i młodych par z aparatami fotograficznymi. Czasem jest tam niemal jak na Jasnych Błoniach w Parku Kasprowicza lub w Dolinie Kościeliskiej - tłum ludzi przetacza się alejkami obowiązkowo zatrzymując się na fotograficzne uwiecznianie siebie na tle popularnych widoczków.

Kwiaty w Ogrodzie DendrologicznymTulejnik Amerykański

A dziś było pusto. Słonecznie, ciepło i cicho. Rozpędzona we wzroście zieleń pachniała tym lekko cierpkim, dusznym zapachem, który tak bardzo lubię. Zrelaksowany paw wylegiwał się wśród krzewów różanecznika. A na ciepłej plamie słońca przy oczku wodnym spotkaliśmy zaskrońca grzejącego łuski przed polowaniem na żaby.

Paw w PrzelewicachZaskroniec z Parku Dendrologicznego

Spacerowaliśmy po alejkach co i rusz przystając, by z radością przyglądać się wiosennym kwiatom: zawilcom, sasankom, narcyzom.

SasankaSasanki

W zakątku chińskim magnolie i wiśnie zwabiły nas białym kwieciem. Zawsze zachwyca mnie czysta, nieskazitelna biel kwiatów tego gatunku magnolii, choć ich bardziej zawstydzone wersje też są niezwykle piękne.

Wiśnie w PrzelewicachBiałe magnolie

Wracając do domu zahaczyliśmy o Chojną, gdzie co roku jeździmy do tej samej budki na najwspanialsze kręcone lody na świecie. W tym roku były jabłkowo-śmietankowe. O słodka chwilo! Trwaj!


Kilka słów o Ogrodzie Dendrologicznym w Przelewicach

Ogród powstał w pierwszym dwudziestoleciu XIX-ego wieku dzięki ówczesnemu właścicielowi Przelewic, Augustowi Heinrich von Borgstede'owi, który przed rokiem 1814 zlecił wybudowanie pałacu i założenie parku. Część drzew przy obecnej Alei Drzew Polskich pochodzi z tego właśnie okresu. Kolejni właściciele dodawali coś do siebie - nie zawsze z korzyścią dla Ogrodu. W latach 1945-1992 Przelewice jako własność państwowa administrowane były przez różne instytucje i właściwie niewiele się w nim działo. Dopiero po likwidacji PGR-u i przejęciu Ogrodu przez Gminę Przelewice, podjęto próby przywrócenia mu dawnej świetności.

Więcej informacji można znaleźć na stronie: Ogród Dendrologiczny w Przelewicach

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

Powrót

Komentarze

e.ka

2010/05/28 19:53:28

Pięknie opisałaś to znane mi miejsce...ja także bardzo je lubię...niedługo zakwitnie drzewo chusteczkowe...także jest piękne...i rzeczywiście coraz mniej w ogrodzie ciszy...coraz mniej zacisznie i kameralnie... Znalazłam Twój blog przypadkiem...ale miło mi było spędzić tu chwil kilka w towarzystwie herbaty...pozdrawiam :)

Powrót

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.