Marzec
08 March 2010
Robię wielkie nic. To znaczy niedokładnie, bo w sumie ciągle jestem zajęta, tylko jakoś nie widzę efektów. I ochoty takiej konkretnej nie mam kompletnie na nic.
Nie piszę tutaj, bo chwilowo nie ma o czym.
Trwam w letargu, resztki Weny wykorzystując w opisie przepisów na blogu kuchennym. Najchętniej po prostu przespałabym te dni i obudziła się w maju.
Dziś jest Dzień Kobiet. Znudzona odhaczam w Google Reader'ze kolejne notki z tulipanami. Dobijające, moje ukochane kwiaty, o których przez cały rok nikt nie pamięta, 8-ego marca nagle podbijają serca wszystkich kobiet. Czekam aż ta fala minie i znów będę się mogła nimi zachwycać jako jedyna. Niesamowicie wredną babą jestem.