the nightmare of the dolphin
28 November 2003
In every colour there's the light.
In every stone sleeps a crystal.
Remember the Shaman, when he used to say:
"Man is the dream of the dolphin".
Enigma uspokaja mnie dzisiaj. Muszę się odprężyć po tym dniu, który znów wywołał to nieznośne kłucie w lewej piersi. Nie ważne, przy moim ciśnieniu zawał mi nie grozi.
Kolokwia mnie zadziwiły. I am still astonished. Ale to temat na kolejną notkę...
Zakończyłam też rozdział życia związany z portalem. Proponowana stawka była śmieszna. Podziękowałam ładnie.
Czy jestem zła? Nie, właściwie nie. Raczej... nieśmiało zadowolona. Ostatnio ta praca przestała mi stawiać wyzwania i tylko zabierała czas, który mogłam efektywniej wykorzystać. Przestało mi się to opłacać.
Mroziu załapał jakieś choróbsko i wylądowaliśmy na pogotowiu. Siedzieliśmy tam godzinę, po czym wyszedł z antybiotykiem na grypę, którego ja nawet nie mogę dotknąć. Musi to być wyjątkowe świństwo, jeśli przy moich genach i stanie odporności organizmu jestem na nie uczulona. Cóż, na zdrowie!
A przy okazji dowiedziałam się czegoś o sobie: nie dorosłam do tego związku. Nie wiem, czy kiedykolwiek dorosnę. I ciągle ta nerwówka, przejmowanie się, martwienie, denerwowanie.
Mój delfin miał dziś koszmary.