Wieczory czerwcowe
23 June 2010
Cisza. Nietoperze znów plotą szalone kółka na wyciągnięcie ręki. Kilka centymetrów niżej kocie serce drży z podniecenia. Ogon zamiata balkon, wargi unoszą się w nerwowym poszczekiwaniu.
Tutaj wieczory są przesycone zaspanymi głosami ptaków i aksamitnym szelestem nietoperzych skrzydeł. Ranki hałaśliwe od śpiewu i ptasich nawoływań.
Cisza tutaj jest głośna od skrzydlatych stworzeń.
Na wieczornie czystym niebie smuga samolotu. Tęsknie i uspokajająco.
Tutaj wieczory są mi bliskie. I pachną truskawkami.