Zabawa w kolory
11 May 2006
Przygotowania do urządzania mieszkania idą pełną parą. Kupiliśmy drzwi, panele podłogowe, zabudowę kuchni oraz kafle do przedpokoju. Wybraliśmy kolory farb, wannę i umywalkę, wiemy, jakie sprzęty i gdzie je kupić. Wczoraj pisakiem narysowaliśmy sobie łazienkę na ścianach łazienki i wiemy już jakie kafle i jak je ułożymy. Całkiem niezła zabawa z tego wyszła i wreszcie zaczynam czuć, że tamto miejsce nie jest kolejnym zestawem ścian, który na jakiś czas zaszczycę swoją obecnością, ale czymś więcej. Każdy element jest przeze mnie wybrany, wyliczony, zaplanowany. Każdy błąd, nawet to beznadziejne rozplanowanie łazienki, został popełniony przez nas. To nasze mieszkanie i ma tak być, bo nam się podoba, a reszcie bynajmniej nie musi. Do Mrozia też to wreszcie dotarło i właśnie dlatego to taka wspaniała zabawa, gdy biegamy z próbnikiem kolorów z pokoju do pokoju i nagle decydujemy się na fioletowe ściany w gabinecie, choć do niczego nam nie pasują. A może zielone? Kto nas tam wie!