Kolejny miesiąc
11 November 2016
Miesiąc minął jakoś tak szybko.
Co w tym czasie? Wiele i niewiele.
Załatwiamy z Basią kredyt na mieszkanie Babci.
Byliśmy z Jarkiem na cmentarzu przed Zaduszkami.
Robiłam imprezę rodzinną z kluskami ziemniaczanymi. Nie wyszły jak te Mamy, ale nie były złe.
Trzy dni imprezowałam z Ziflow we Wrocławiu. Lubię tych ludzi.
Kupujemy łóżko.
Kręgosłup napierdala.
Wczoraj byłaby 40 rocznica ślubu moich rodziców - Rubinowe gody.
Wczoraj była 8 rocznica śmierci Kasi. Nadal boli.
To straszne, jak nasze życie ciągle dotyka tych, co zmarli.
To straszne, jak pusta się czuję, gdy myślę, co dalej.
Cóż, kolejny miesiąc, co nie?