...
16 July 2009
Wróciłam. Ava witała mnie w drzwiach. "Jaka ona jest piękna."
Nic nie jest takie samo. I w porządku też nie za bardzo. Ale jakoś brnę dalej.
Góry mnie znudziły. Ludzie zmęczyli. Pracę zignorowałam. Najchętniej siedziałabym na balkonie, piła schłodzone soki, czytała książki i udawała, że świat nie istnieje. W przerwach przeszukiwałabym alegro, miau, adopcje w poszukiwaniu Kasi. Mojej Kasi.
8 miesięcy.
Nic nie jest w porządku.
Ale kogo to tak naprawdę obchodzi...
Nic nie jest takie samo. I w porządku też nie za bardzo. Ale jakoś brnę dalej.
Góry mnie znudziły. Ludzie zmęczyli. Pracę zignorowałam. Najchętniej siedziałabym na balkonie, piła schłodzone soki, czytała książki i udawała, że świat nie istnieje. W przerwach przeszukiwałabym alegro, miau, adopcje w poszukiwaniu Kasi. Mojej Kasi.
8 miesięcy.
Nic nie jest w porządku.
Ale kogo to tak naprawdę obchodzi...