Like na angel
18 November 2009
Całe plecy od karku w dół bolą nieprzeciętnie. Nie mogę kręcić głową, schylać się. Nic nie mogę, nawet porządnie odetchnąć, tak boli.
Skrzydła mi rosną. Efekt zarwanej nocki albo Czarnobylu, w końcu to mój rocznik.
Ciężko być boską istotą.
A może ja niczym te koty w Sichuanie...