Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Po Tęczowym Moście znowu idzie kot...

05 July 2012

Maciek

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze .

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...
................

A jeśli ktoś mi zarzuci
że świat widzę w krzywym lusterku
to ja powtórzę:
on wróci.
Choć może w innym futerku...


On wróci, Franciszek Klimek

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

Powrót

Komentarze

Majana

2012/07/05 20:10:57

Aguś, przytulam mocno:* Tak mi przykro...:(

Usagi

2012/07/05 22:51:13

Majanko, dziękuję. Maciek to był kot Babci, strasznie ją kochał, tworzyli nieodłączny duet. Mieszkałam z nimi i moją Pyśką przez kilka lat. Nawet jeśli nie był moim kotem, znałam go od kociaka, bawiłam się z nim, wtulałam w jego futro na brzuchu. Pysia odeszła na raka 5 lat temu, teraz Maciek podążył za nią, też rak. One nie powinny tak umierać, powinny zasypiać spokojnie w podeszłym wieku, a nie odchodzić schorowane. Strasznie mi go żal.

H.

2012/07/08 19:02:03

:( ................. Ja już nigdy nie zdecyduję się na żadne zwierzątko. Za bardzo boli, gdy odchodzą. Tak łatwo je pokochać, taką czystą i odwzajemnioną miłością. I tak trudno żyć "potem". Ja nie potrafię. Nie napiszę "trzymaj się" czy innego banału... bo "potem" nie ma się już czego trzymać. Sama wiesz....

UsagiUsagi

2012/07/09 08:21:42

A ja nie napiszę, że jest "potem" łatwo. Ale i tak uważam, że warto. Nawet jeśli to potem rozdziera serce, to warto. Tej miłości się nie zapomina.

Tucha była z Tobą tyle lat, to naturalne, że boli. Ale w pewnym momencie to przestaje boleć aż tak. Pół roku opłakiwałam Pyśkę, a potem któregoś dnia podszedł do mnie mały kociak, wskoczył mi na kolana, przytulił się i poszedł spać. A ja byłam "ugotowana". Nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie spotkać Kasi. Że mogłabym nigdy nie poznać Avy.

W życie wpisana jest śmierć. Są momenty dzikiego szczęścia i dzikiej rozpaczy. Ale nie zrezygnowałabym z żadnej szczęśliwej chwili ze strachu przed późniejszym smutkiem.

Maciek gania się teraz z Pychą za Tęczowym Mostem. Spotkamy się jeszcze kiedyś, na pewno.

H.

2012/07/13 21:35:31

... może i z Tuchą?.... jak myślisz? Może tam nie ma "różnic rasowych"? .................. Tak cholernie mi jej brak.

UsagiUsagi

2012/07/13 22:51:04

Na pewno nie ma różnic rasowych - w końcu człowieka też tam wpuszczają, jeśli ma kogo odwiedzić.

Wiem, że Ci brak Tusiaka, mnie też, choć nie była moją piesią. Ale przychodzi taka chwila, kiedy trzeba się rozstać na jakiś czas i to my zostajemy z całym smutkiem i oczekiwaniem na kolejne spotkanie. Dla Tuchy byłaś całym światem, więc możesz być pewna, że też o Tobie nie zapomni.

Ja wiem, że moje kociaki nade mną czuwają. Czasem po prostu czuję, że przy mnie są.

Powrót

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.