Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Nowy Rok i objawienia, postanowienia i przemyślenia

02 January 2012

Ostatnich kilka dni było dla mnie objawieniem.

Właściwie zanosiło się na to już od jakiegoś czasu, w końcu snucie się i medytowanie z kaczkami w parku nie mogło iść na marne. Wigilia z mamą chorą na grypę w szpitalu, prezenty od rodziny Mrozia, przechorowany Sylwester - to wszystko musiało do czegoś doprowadzić.

Tuż przed Sylwestrem odkryłam, że chcę sukienkę. Czarną, koronkową, klasyczną. Taką do restauracji, na bal, do opery i na pogrzeb. Spodobała mi się, bo można ją wrzucić w kąt szafy lub walizki, po jakimś czasie wyjąć i nadal będzie bez zarzutu. Samym pomysłem byłam tak zaszokowana, że trzy dni się na nią czaiłam, aż wreszcie kupiłam 25% taniej i w dodatku ostatnią. Widocznie była mi pisana.

W Sylwestra natomiast ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie lubię już chipsów. Ani coca-coli. Ciasta mnie męczą, czekolada mi nie smakuje. Zjadłabym ogórkową... Nudzą mnie gry komputerowe, filmy ze szpiegami, żołnierzami, policjantami, dziećmi, nastolatkami, nieudolnymi tatusiami, zwierzętami (niepotrzebne skreślić) oraz denerwują wszystkie filmy polskie (prostacki humor i turpistyczna prezentacja).

Poczytałabym Prusa lub Żeromskiego. Chyba wrócę do biblioteki.

To tyle z objawień, czas na postanowienia? Właściwie to łączą mi się z przemyśleniami.

  • Zamierzam uporządkować i zaplanować swoje dni, gdyż niepotrzebnie trwonię czas. Rozdrabniam się na bezsensowne rzeczy, zamiast zająć czymś konstruktywnym. Poza tym rutyna sprawia, że zapominam o niewygodzie - przykład? choćby zwisanie z piłki na Grey's Anatomy.
  • Chcę znaleźć czas na długie spacery - chce mi się czy nie, muszę go mieć. Zacznę od jednego dnia w tygodniu, w miarę czasu będę go znajdowała coraz więcej.
  • Nauczę się wreszcie tego, o czym ciągle mówię, że się nauczę i się nie uczę. To nie jest trudne, a ja mam wreszcie czas.
  • Uzbieram na gepardy i Namibię z projektu Harnas. Koszt jak za wycieczkę po Chinach, to nic strasznego, a przeżycie... nieporównywalne z niczym innym.

Bo życie jest nieobliczalne i bardzo krótkie. Uwikłani w dni powszednie zapominamy o tym, co ważne - o własnych marzeniach i szczęściu. Ostatnich kilka miesięcy sprawiło, że zrozumiałam: nie wiem, co będzie za miesiąc, rok, dziesięć lat i tym bardziej nie wolno mi odkładać marzeń na później. To dobry moment, to dobry czas.

Jakie jest Twoje wielkie marzenie? I have always wanted to see free cheetah running...

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

Powrót

Komentarze

sowa_nie_sowa

2012/01/05 07:28:33

Ależ dobre wieści u Ciebie!!! Właśnie o to chodzi: rób co możesz, a okazuje się, że możesz wiele:) Pozdrawiam i trzymam kciuki:) P.s Życie jest nieprzewidywalne w obie strony, w tę lepszą też:)

Powrót

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.