Komentarze
Majana
2012/07/05 20:10:57
Aguś, przytulam mocno:*
Tak mi przykro...:(
Usagi
2012/07/05 22:51:13
Majanko, dziękuję. Maciek to był kot Babci, strasznie ją kochał, tworzyli nieodłączny duet. Mieszkałam z nimi i moją Pyśką przez kilka lat. Nawet jeśli nie był moim kotem, znałam go od kociaka, bawiłam się z nim, wtulałam w jego futro na brzuchu. Pysia odeszła na raka 5 lat temu, teraz Maciek podążył za nią, też rak.
One nie powinny tak umierać, powinny zasypiać spokojnie w podeszłym wieku, a nie odchodzić schorowane. Strasznie mi go żal.
H.
2012/07/08 19:02:03
:( ................. Ja już nigdy nie zdecyduję się na żadne zwierzątko. Za bardzo boli, gdy odchodzą. Tak łatwo je pokochać, taką czystą i odwzajemnioną miłością. I tak trudno żyć "potem". Ja nie potrafię. Nie napiszę "trzymaj się" czy innego banału... bo "potem" nie ma się już czego trzymać.
Sama wiesz....
Usagi
2012/07/09 08:21:42
A ja nie napiszę, że jest "potem" łatwo. Ale i tak uważam, że warto. Nawet jeśli to potem rozdziera serce, to warto. Tej miłości się nie zapomina.
Tucha była z Tobą tyle lat, to naturalne, że boli. Ale w pewnym momencie to przestaje boleć aż tak. Pół roku opłakiwałam Pyśkę, a potem któregoś dnia podszedł do mnie mały kociak, wskoczył mi na kolana, przytulił się i poszedł spać. A ja byłam "ugotowana". Nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie spotkać Kasi. Że mogłabym nigdy nie poznać Avy.
W życie wpisana jest śmierć. Są momenty dzikiego szczęścia i dzikiej rozpaczy. Ale nie zrezygnowałabym z żadnej szczęśliwej chwili ze strachu przed późniejszym smutkiem.
Maciek gania się teraz z Pychą za Tęczowym Mostem. Spotkamy się jeszcze kiedyś, na pewno.
H.
2012/07/13 21:35:31
... może i z Tuchą?.... jak myślisz? Może tam nie ma "różnic rasowych"? .................. Tak cholernie mi jej brak.
Usagi
2012/07/13 22:51:04
Na pewno nie ma różnic rasowych - w końcu człowieka też tam wpuszczają, jeśli ma kogo odwiedzić.
Wiem, że Ci brak Tusiaka, mnie też, choć nie była moją piesią. Ale przychodzi taka chwila, kiedy trzeba się rozstać na jakiś czas i to my zostajemy z całym smutkiem i oczekiwaniem na kolejne spotkanie. Dla Tuchy byłaś całym światem, więc możesz być pewna, że też o Tobie nie zapomni.
Ja wiem, że moje kociaki nade mną czuwają. Czasem po prostu czuję, że przy mnie są.