Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Arashiyama

20 May 2018

A dziś pojechaliśmy na wieś. 

Najpierw do Arashiyamy oglądać las bambusowy, później kolejką widokową na wiochę, gdzie zjedliśmy na lunch tutejszą wołowinę wagyu, a potem znów przez Kyoto do pierwszej stolicy Japonii, Nary, gdzie po mieście i lesie wokół świątyń biegają stada danieli. 

To chyba tylko w Japonii tak można. Metrem na stację Kyoto, pociągiem do Arashiyamy, kolejnym pociągiem dalej i później znów do Kioto by zaraz po drodze zmienić zdanie, przesiąść się w następny do Nary, potem autobusem do świątyń i z powrotem, pociągiem do Kyoto i wreszcie metrem do hotelu. 

W jeden dzień dwa miasta, kilka świątyń i wróciliśmy na czas, by przenieść się do nowego hotelu. 

Spróbujcie tak w Polsce. Powodzenia.

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.