Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

On

17 March 2015

Pewne rzeczy nie zmienią się nigdy.

Nie chodzę na jogę. Nie chodzę, bo jak tam teraz idę, to spotykam Mrozia. Ćwiczenie z nim na jednej sali mnie drażni. Zamiast się relaksować, spinam się bardziej. Nie chcę z nim ćwiczyć.

Do tej pory poranne jogi były moje. Od jakiegoś czasu Mroziu zaczął wyskakiwać z pracy, żeby sobie rano poćwiczyć. Więc i to mi odpadło.

On ćwiczy cztery razy w tygodniu, ja wcale. Została mi mata w domu.

On wie, na czym polega problem. I ma to w dupie. To mój problem. Nie zostawił mi nawet jednego dnia. I jeszcze z zapałem mi opowiada jakie postępy zrobił.

Tak właśnie się zmienił, tak właśnie mnie kocha.

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

Powrót

Komentarze

Moonchild

2015/03/17 11:54:31

A może chce być bliżej Ciebie i chce dzielić z Tobą pasję do jogi? Może chce naprawić coś co się popsuło? Mało racjonalne jest to, by robił tak powodowany jedynie złością czy innymi negatywnymi emocjami. Wyszukana forma "zemsty" to domena płci pięknej, a nie urodzonych myśliwych.

UsagiUsagi

2015/03/17 23:22:04

W tym wypadku to nie jest złośliwość. On tę cholerną jogę ćwiczy, bo lubi. Po prostu nie myśli o mnie.

To tylko jeden z objawów całej sytuacji. On mnie kocha dopóki to wygodne.

To ja się musiałam wyprowadzić praktycznie z walizką, to ja muszę od nowa kupować wszystko, urządzać wszystko. Gdyby nie przyjaciele, zostałabym z dwoma kubkami i jednym nożem. On został w urządzonym mieszkaniu i jeszcze się marszczy, jak chcę zabrać własne naczynia do zapiekania czy ozdobne słonie.

Właśnie o to w tym chodzi. Ja się mogę wyprowadzić, ja mogę decydować i najwyżej dowiem się, że to nie rozsądne, dopóki nie próbuję zburzyć jego pięknego świata. 

Moonchild

2015/03/18 12:43:31

Hmmm... wydawało się, że to jest w miarę proste, a to jest jednak zdecydowanie zbyt skomplikowane jak dla mnie. Dobrze, że na przyjaciół można zawsze liczyć. Szkoda słoników, ale skoro się do nich przywiązał, to pewnie mu się spodobały albo mu przypominają o Tobie, chociaż z naczyniem do zapiekania to już ociera się o zwyczajny egoizm. Są wzloty i upadki, idzie wiosna, z pewnością wzlecisz ponownie i będziesz szczęśliwa, a teraz masz okazję pobyć szczęśliwą samemu bez konieczności myślenia o swojej drugiej połowie.

Powrót

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.