Relatywizm
17 February 2015
"Nie cieszysz się, że będziesz wszystko mogła urządzić pod siebie?"
Ja wiem, z zewnątrz to się wydaje łatwe.
Dla kogoś, kto nadal mieszka z rodziną to pewnie jest ekscytujące. "Wreszcie wszystko zależy ode mnie. Wreszcie ja wybiorę."
Dla kogoś, kto nie ma nic swojego od lat, to pewnie jest normalne. "Rzeczy nie są ważne. I tak nic nie należy do mnie."
Dla mnie to jest cholernie trudne.
Tutaj, na Pszczelnej, wszystko należy do mnie i wszystko ja wybrałam. Godziny spędziłam projektując wzór kafli w łazience, posadzkę w przedpokoju i układ kuchni. Meble w pokojach są idealne - bo wybierane przeze mnie, z drewna, które kocham, w kolorach, które uwielbiam.
Zielona pracownia w odcieniu wybranym przez mojego Dziadka. Balkon z płytkami, o które zrobiłam wielką awanturę.
Wszystko jest moje. Wszystko wybrane przeze mnie.
Za dwa tygodnie zamknę drzwi i wszystko to zostawię. 10 lat mojego życia zostanie za tymi drzwiami.
Nie mówcie mi, że to łatwe. Nie dajcie się zwieść mojemu uśmiechowi. To najtrudniejsza decyzja w moim życiu. I boli jak diabli.