Studnia
29 April 2015
Zrujnowałam się na aparat i akcesoria do niego w tym miesiącu. Paradoksalnie torba za 200 zł sprawiła mi więcej radości niż lustrzanka za trzy i pół kafla. Za mną nie nadążysz. Sama nie wyrabiam.
Agnieszka się cieszy, a Usagi ziewa znudzona. Agnieszka się skrabie na górę, Usagi odczepia paluszki i jeszcze spycha nogą. Nihil novi. Bęc! I znów studnia.
Zupełnie nie wiem, czego chcę i co czuję. Brnę trochę na oślep, w kierunku który wybrałam kiedyś, najwyraźniej z jakiegoś powodu i pewnie w momencie jakiegoś oświecenia. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo za dobrze nie pamiętam. Jeśli to nie było to, to od pół roku jestem nieszczęśliwa i rozhisteryzowana bez sensownego powodu. To by było z lekka słabe.
"Usagi, wiesz, czemu tu jesteśmy?"
"Whatever."
I tyle się dowiedziałam.