Dzień Matki
26 May 2015
Nigdy nie wiem, jak się zachować na cmentarzu. Patrzę na zielony pagórek z tabliczkami i zastanawiam się, co właściwie powinnam powiedzieć, co zrobić, co poczuć?
Zawsze poraża mnie absurd sytuacji. Tyle życia, tyle człowieka, a potem tylko garstka prochu i ta kupka ziemi, do której pielgrzymuje rodzina w poszukiwaniu... no właśnie, czego, kogo? Niosę te róże, układam ostrożnie, poprawiam gałązki. Tylko po co? Na znak, że pamiętam? Znak dla kogo?
Jej już nie ma. Odeszła. To, co z Niej zostało, zostało w nas. W smutnych oczach ojca, w niedowierzaniu babci, w mojej obsesji na tle śmierci. Jest bardziej w nas, niż w tym zielonym pagórku na cmentarzu. Tam nie ma Jej na pewno. Wiem, bo tam płakać nie umiem.
"Dacie sobie radę beze mnie." Och, Mamo...
Dziękuję, że ze mną byłeś. Że nie wlokłam się tam żałośnie sama. Chciałabym wierzyć, że nas widziały.