Uciekając
18 March 2015
Odwiedziłam ojca. Obiad z mrożonki, którą kupiłam w Biedronce. Kilka godzin rozmowy.
Oboje w tym samym miejscu. Miotamy się jak ptaki w klatce. Praca, spotkania, miliony zajęć, obiady ze słoików, padamy spać nieprzytomni, by budzić się znów gotowi do biegu.
Byle nie usiąść, byle nie myśleć.
Boję się własnego serca.
Zostawiła nas. Zostawiła nas samych.
Jak strasznie wszystko się popieprzyło.