This is mine story
24 May 2016
Nigdy nie sądziłam, że będę zaczynała tak. Od początku. Od białych ścian i pustych przestrzeni. Od braku głupiego talerza.
Mieszkałam w wielu miejscach, przeprowadzałam się wiele razy i zostawiałam za sobą mnóstwo rzeczy.
Ale zawsze na nowym miejscu coś już było, ktoś mieszkał, posiadał miskę, szklanki, tłuczek do mięsa.
A teraz tylko puste ściany, ja i Ava. Te kilka rzeczy, które ze sobą targam przez życie. Komputer, Felicjan, pudło ze zdjęciami i pudło z dokumentami. Trochę ubrań i kilka książek.
Może to właśnie jest to? To, czego szukałam od tak dawna? To, co niemal już zdefiniowałam w Kambodży?
Wolność od rzeczy, od więzów, od problemów. Bycie sobą. Wreszcie bez oczekiwań innych. Wreszcie bez ograniczeń. WOLNOŚĆ.
Nareszcie będę miała to, o czym marzę od tak dawna. Własną przestrzeń.
Puste ściany, Ava i ja. Nowy początek. My own story.