Jesienne porządki...
08 September 2003
No i zaczęłam jesienne sprzątanie, widocznie było mi pisane.
Jeśli dobrze pójdzie, od dziś zaczynam współpracę z Klonem. Na 18:00 ruszam tyłek i idę na aerobic z Sąsiadką. Wszystko, żeby nie myśleć. Myślenie boli...
Ostatni miesiąc był ciężki: emocjonalnie, psychicznie... Pora przestać się bawić i wziąć w garść. Życie nie daje wyborów.
Czemu zawsze jednej stronie zależy bardziej Czemu tylko jedna strona zawsze mocniej walczy? Byłam i tą stroną walczącą i tą bierną. Próbowałam walczyć i ranić za razem. Już nie chcę ranić. Przepraszam...
Znów słońce. Pora iść na ten spacer, przestać siedzieć po nocach. Tu i teraz... Bo czegoż więcej chcieć?
Moja prywatna jesień.