Run away from reality...
25 August 2003
Próbuję wrócić na stary tor, przełamać tę tak nową dla mnie nerwowość, stłumić agresję...
Skąd we mnie ten nagły niepokój? Skąd te wahania? Byłam przecież zdecydowana, akceptowałam rzeczywistość i to spokojne uczucie, którym darzyłam Rafała. Więc skąd nagle to pragnienie zmiany, znużenie i zniechęcenie?
Przed wyjazdem byłam pewna. Teraz pewna nie jestem. Totalny chaos, zagubienie we własnych uczuciach. Niech ktoś mną potrząśnie, niech ktoś przemówi mi do rozumu... Brak mi impulsu, jakiegoś uczuciowego wybuchu, nie wiem, czegoś co mną poruszy... Nie potrafię odczuwać słabych uczuć, zawsze mi się wydaje, że to tylko namiastki, potrzebuję eksplozji. Boję się zaryzykować. A gdyby on zaryzykował? Najgorsze jest to, że nie znam swojej reakcji... A jeśli zamiast bólu poczułabym tylko ulgę?
Właśnie, co wtedy?