Dość
18 February 2016
Czasem po prostu nie wytrzymuję.
Kredyt się opoźnia. Babcia umiera. Każdą wolną chwilę spędzam tam. W pozostałym czasie próbuję się pozbierać. Przygotowuję zajęcia na weekend. Ogarniam chatę.
Zagaduję, dzwonię, kombinuję, żeby skończyć zajęcia wcześniej... I słyszę same wymijające odpowiedzi. Mam dość. Mam dość odpowiedzi, które nic nie wnoszą. Mam dość, że jak czegoś nie wymuszę, to nie ma szans, żeby druga strona wyszła z inicjatywą. Mam dość proszenia się o wszystko.
To chyba oczywiste, że potrzebuję teraz kogoś przy sobie? Znów mam się prosić?
Zmęczona tym jestem.
Myślę, że już nie chcę.