... waiting ...
27 November 2003
Znów dziś tam pójdę... Znów zacznę czekać godzinę przed... To takie uczucie, które zaczyna się w koniuszkach palców. Świadomość, że już za chwilę trzeba wyjść, minąć kilka ulic, wejść po schodkach i... już się jest.
Ciepło ścian i światła znów we mnie uderzy i poczuję się tak, jakbym tam chodziła już całe życie, a nie tylko 3 miesiące.
A potem... Rytm, ruch i krzyk. Jej krzyk.
I tak w półmroku, świecąc tylko ubraniami, odstawiałyśmy w rytm układ... w pewnym momencie zapomina się o świecie - tylko równe uderzenia nóg na stepie tworzą rzeczywistość... I ten głos Anki tuż przy uchu... "Właśnie tak "...
Albo mi się nudzi albo się zakochałam.