...
30 November 2003
Za oknem wiosna. Niebo czyste jak łza. Wiatr niesie zapach ziemi.
W głośnikach: Faye Wong - Winter Love
Korzystając z rozpaczliwego stanu Mrozia, zrobiłam mu muzyczną wycieczkę azjatycką. Od Faye Wong, przez Utadę Hikaru aż po X Japan. Z wrażenia zaczął oglądać jakiś film o wojnie w Korei... Mam spokój.
Nie chce mi się dziś klepać kodu... Czytać o Smartach też nie... Poszłabym na spacer...
Przedwczoraj w napadzie desperacji/szaleństwa zapisałyśmy się z K. na trzygodzinny maraton fitnessu w Mikołajki. Co nas nie zabije, to nas wzmocni, z tym że to nas zabije na pewno. Ale czego się nie robi z nudów/dla urody/z głupoty/z miłości/dla kumpeli/żeby sobie coś udowodnić (niepotrzebne skreślić).
A jutro znów sztangi i Anka. Wreszcie mam kogo podziwiać.