Kanon
26 December 2003
Obejrzałam sobie animkę "Kanon". Z początku wydawało mi się śmieszne i banalne... ale nie było banalne. Nie było też śmieszne. Raczej zakręcone, skomplikowane uczuciowo, smutne. Było o obietnicach, spotkaniach i rozstaniach, o zrozumieniu... Całkiem mądra historia ubrana w kawaii dziewczynki.
A może to tylko ja dopatruję się we wszystkim głębszych przesłań?
Toki no ma ni tasogarezora
Eien no tabi wo shiteru?
Tsumetai yubisaki sagashi tsuzuketeta
Kakera kara yaiteru
Tsuyoku mune ni dakishimete
Sagashiteita nakushimono
Ryoute no naka tashikamete
Atarashii asa ni deau
Not noticing the time it's already tonight
what exactly is eternity doing?
These freezing cold fingertips,
something I kept on looking for.
That is why I can shine today,
holding it strongly to my chest.
Something I lost that I kept looking for
checking both hands to see if it's there or not.
Meeting up with a bright new morning
time is starting to move again.
Florescence, Kanon