My room
24 January 2004
Cieszę się każdą chwilą samotności. Każdy króciutki moment oglądam jak klejnot. Uczucie, gdy wsuwam się do pustego, chłodnego łóżka. Gdy budzę się tam rano wtulona w rozwalonego na poduszce kota. Mimo że drugi kot śpi w nogach, jestem wyspana i zadowolona. Każdy moment, gdy wchodzę do pokoju i on jest tylko mój. To, że tą pustą, dużą przestrzeń wypełniam życiem tylko ja i kociaki. Każdy wieczór, gdy siedzę do 2 w nocy. Każde popołudnie nad książką. Każdy dzień, tak cenny, że staje się marzeniem...
Jestem szczęśliwa. Spokojna, zadowolona, spełniona. Sama. W moim pokoju.
On wróci, już za parę dni. I znów się będę musiała przyzwyczaić do określenia: "nasz".