Wojna
08 July 2004
Potwornie bolą mnie plecy. To pewnie dobrze i pewnie tak miało być. Nie mam się jak spytać, bo dziś mam wolne. To znaczy idę na stretching, ale dopiero na 20:30 i nie do Niej.Więc przyjmuję za pewnik - ból. Ciężko mi pracować. Bo boli. Nie mogę się skupić, gdy odcinek lędźwiowy omdlewa. Kurwa. Chce mi się wyć. Gdybym nie wiedziała, po co to robię, gdybym nie wiedziała, że będą rezultaty. Gdybym nie widziała tych rezultatów wokół siebie, u siebie, nie miałabym sił. Zwinęłabym się w kłębek na łóżku i trwała, aż cierpienie przeminie. Ale nie zrobię tego. Dziś rozciąganie. Żaden pieprzony, krzywy kręgosłup mnie nie złamie!