Konflikt życiorysów
25 May 2004
Sprzeczka z Mroziem. O to, że ja nie mam dla niego czasu. Że chcę mieć go jeszcze mniej. Wychodzą żale. Bo on pracuje po 8 godzin i jest zmęczony, a ja nie. Bo ja nie chcę z nim siedzieć, gdy wróci z pracy. Właśnie - siedzieć. Nic więcej. Bo on jest zmęczony, zagapia się w monitor lub wali na kanapę. On by chciał, żebym ja wtedy albo leżała obok albo siedziała i gapiła się w drugi komputer. A ja nie chcę. Zaczyna być widać konflikt stylów życia. Po całym dniu siedzenia w domu, ja chcę coś robić. On po całym dniu w robocie chce mieć spokój. Rozumiem go. Przecież widziałam popołudnia moich rodziców. Dlatego tak walczę o to, żeby żyć inaczej, dlatego robię doktorat. A on ma chyba żal do mnie, że ja nie charuję po 8 godzin dziennie w normalnych godzinach, że czasem obijam się nieprzyzwoicie. Ale ja wybrałam właśnie taki styl życia - okresy wzmożonej pracy przedzielone okresami słodkiego nieróbstwa. A on wybrał swój styl. Nikt przecież go nie zmuszał. Karnet VIP-a staje się drażliwym tematem...