No more words... just silence...
12 June 2004
Zamknęłam bloga. A właściwie ukryłam. Jakoś ostatnio nie mam nastroju do pisania, nie odczuwam potrzeby przelewania myśli na klawiaturę. Zamykam się na ludzi od paru dni. Coraz mniejszą odczuwam potrzebę rozmów, spotkań, dotyku. Coraz bardziej koncentruję mój świat wokół siebie i tego, co robię. Larki zrobił to pierwszy, teraz ja. Czy tak musi być? Czy każdy się w końcu wypali? A może po prostu jest to dążenie do samowystarczalności, budowanie pancerza przeciwko światu? Odgradzam się coraz bardziej. Coraz bardziej cicha, prywatna, istniejąca tylko dla siebie.